Agent USA

From Atariki

(Różnice między wersjami)
Jump to: navigation, search
Wersja z dnia 20:23, 24 maj 2006
Miker (Dyskusja | wkład)

← Previous diff
Wersja z dnia 20:25, 24 maj 2006
Miker (Dyskusja | wkład)

Next diff →
Linia 1: Linia 1:
-Siedziałeś sobie właśnie w ulubionym fotelu, popijąc spokojnie kawę i czytając poranną prasę +{{grafr|agent_usa.png}}Siedziałeś sobie właśnie w ulubionym fotelu, popijąc spokojnie kawę i czytając poranną prasę
"FuzzBomba zagraża Stanom Zjednoczonym", "Zamach Tysiąclecia", "Pociągi pełne potworów!" - "FuzzBomba zagraża Stanom Zjednoczonym", "Zamach Tysiąclecia", "Pociągi pełne potworów!" -
krzyczały nagłowki gazet. "Skąd oni biorą takich pismaków" - pomyślałeś. W tym momencie krzyczały nagłowki gazet. "Skąd oni biorą takich pismaków" - pomyślałeś. W tym momencie
rozległ się dźwięk dzwonka. Pośpiesznie, acz niechętnie, poszedłeś otworzyć. Za drzwiami rozległ się dźwięk dzwonka. Pośpiesznie, acz niechętnie, poszedłeś otworzyć. Za drzwiami
zobaczyłeś burmistrza, który wyglądał jak zjawa - cały blady ze strachu i dygoczący. zobaczyłeś burmistrza, który wyglądał jak zjawa - cały blady ze strachu i dygoczący.
 +
- Na Boga, co się stało? - zapytałeś - Na Boga, co się stało? - zapytałeś
 +
- Och, James, dobrze że jesteś cały... - wysapał - Przysyła mnie tu prezydent. Słyszałeś - Och, James, dobrze że jesteś cały... - wysapał - Przysyła mnie tu prezydent. Słyszałeś
zapewne o FuzzBombie? zapewne o FuzzBombie?
 +
- A więc to prawda... Pan nie stoi tak na progu, zapraszam do środka. Może kawy? - A więc to prawda... Pan nie stoi tak na progu, zapraszam do środka. Może kawy?
 +
I zaprosiłeś burmistrza do siebie. Później, gdy ten nieco złapał oddech, wyłuszczył Ci przy I zaprosiłeś burmistrza do siebie. Później, gdy ten nieco złapał oddech, wyłuszczył Ci przy
Linia 37: Linia 41:
- Zawsze był bucem - pomyślałeś zamykając ciężką zasuwę. - Zawsze był bucem - pomyślałeś zamykając ciężką zasuwę.
- 
I tu, szanowny graczu, zaczyna się Twoja rola. Masz do dyspozycji 10 kryształów. Lądujesz I tu, szanowny graczu, zaczyna się Twoja rola. Masz do dyspozycji 10 kryształów. Lądujesz

Wersja z dnia 20:25, 24 maj 2006

Grafika:agent_usa.png

Siedziałeś sobie właśnie w ulubionym fotelu, popijąc spokojnie kawę i czytając poranną prasę

"FuzzBomba zagraża Stanom Zjednoczonym", "Zamach Tysiąclecia", "Pociągi pełne potworów!" - krzyczały nagłowki gazet. "Skąd oni biorą takich pismaków" - pomyślałeś. W tym momencie rozległ się dźwięk dzwonka. Pośpiesznie, acz niechętnie, poszedłeś otworzyć. Za drzwiami zobaczyłeś burmistrza, który wyglądał jak zjawa - cały blady ze strachu i dygoczący.

- Na Boga, co się stało? - zapytałeś

- Och, James, dobrze że jesteś cały... - wysapał - Przysyła mnie tu prezydent. Słyszałeś zapewne o FuzzBombie?

- A więc to prawda... Pan nie stoi tak na progu, zapraszam do środka. Może kawy?


I zaprosiłeś burmistrza do siebie. Później, gdy ten nieco złapał oddech, wyłuszczył Ci przy kawie całą historię. FuzzBomba była faktem. Nie wiadomo tylko w jakim mieście się znajdowała. Z relacji nielicznych naocznych świadków wynikało, że ma ona wygląd łudząco podobny do telewizora. Kimkolwiek był (lub byli) zamachowcy - trafili w sedno. Ludzie podchodzili bliżej, gdyż bomba emitowała obraz (zupełnie jak telewizor) i przy zetknięciu się z nią następowała błyskawiczna infekcja. Skóra ich zmieniała kolor, przestawali reagować na zewnętrzne bodźce, zaczynali zachowywac się jak pijani... Zmieniona psychika nakazywała im szukanie wszelkich zdrowych i przenoszenie zarazy wciąż dalej i dalej... Zrozumiałeś, że jesteś jedynym, który może uratować Stany przed pandemią (bo któż inny by tam się poświęcał)...

- Ale jak, w jaki sposób, strzelać? - zapytałeś. - Broń Boże, to są obywatele Stanów Zjednoczonych! - niemal krzycząc odparł burmistrz.

- Więc...?

Nie czekając aż skończysz, wysypał na stół parę kryształków, podobnych do dużych diamentów. - Tym! - Pan raczy żart... - nie dokończyłeś widząc, że kryształy zaczynają się mnożyć. - Każdy chętnie je podniesie. Są one niezawodnym antidotum na tę "tajemniczą" zarazę. Ale używaj ich rozważnie. Tu masz jeszcze specjalną kartę uprawniającą do zakupu darmowych biletów kolejowych. Będziesz podróżować pociągami, ponieważ na drogi mogą być poblokowane (znowu jakiś strajk) i najwięcej zarażonych również korzysta z tego środka lokomocji. Niestety bilet musisz mieć, ponieważ nikt o Twojej akcji nie wie, a więc jest TAJNA! No nic - ja uciekam. Zaczynaj jak najszybciej - los Ameryki zależy od Ciebie! Tymczasem ja... no wiesz, obowiązki urzędowe - to mówiąc wstał i udał się w stronę drzwi.

- Zawsze był bucem - pomyślałeś zamykając ciężką zasuwę.

I tu, szanowny graczu, zaczyna się Twoja rola. Masz do dyspozycji 10 kryształów. Lądujesz w... jakimś mieście w USA. Jeśli jest to stolica stanu - masz do dyspozycji punkt informacyjny, gdzie możesz się dowiedzieć się w którym mieście znajduje się bomba, w ilu miastach szaleje zaraza oraz w jakich kierunkach się rozprzestrzenia. Aby "rozmnożyć" nieco kryształów należy znaleźć jakieś odludne miejsce i wysypać ich kilka (przyciskiem FIRE). Należy uważać na innych ludzi, bowiem oni także chętnie je zbierają, a wypadałoby zostawić coś dla siebie.

Parę faktów: Zwykły człowiek może nieść do 10 kryształów, Ty - maksymalnie 100. Zetknięcie się z osobą zarażoną pozbawia Cię połowy posiadanych kryształów., natomiast jeden rzucony przed tego ostatniego - leczy go natychmiast. Mając 100 kryształów jesteś w stanie rozbroić FuzzBombę (jeśli masz 99 lub mniej - zostajesz zarażony). Poza tym dobrze jest zanim wsiądziesz do pociągu - zostawić nieco kryształów na stacji. Zwiększa to szanse wyratowania z zarazy przez innych ludzi, bowiem jeżeli są oni w posiadaniu kryształów a są atakowani przez osoby zarażone - w panice zostawiają część sego dobytku. Na koniec dodam, że grę rozpoczyna się klawiszem START, natomiast SELECT-em wybieramy trudniejszy poziom trudności.

Powodzenia, Agencie USA!

Agent USA w Atarimanii

Personal tools