Stec

From Atariki

(Różnice między wersjami)
Jump to: navigation, search
Wersja z dnia 16:32, 4 paź 2005
Miker (Dyskusja | wkład)

← Previous diff
Wersja z dnia 22:17, 2 maj 2006
Alex (Dyskusja | wkład)
(Drobne poprawki)
Next diff →
Linia 1: Linia 1:
-'''STEC''' (Stecu) czyli mgr inż. Krzysztof Stec, kierowca karetki pogotowia, mieszkaniec (onegdaj - nie wiem, jak teraz) Międzylesia - facet, który chyba jako pierwszy w Polsce montował ''freezery'' w Atari na [[Giełda na Grzybowskiej|giełdzie na Grzybowskiej]] oraz rozszerzenia pamięci, itp. Jako jeden z niewielu posiadał dostęp do zachodnich usprawnień Atari. Jako pionier, nie chciał naśladowców-plagiatorów a w szczególności konkurencji, skutkiem czego wpadł na oryginalny sposób zabezpieczanie swej ciężkiej pracy - po skończonym montażu freezera zalewał go (i część Atari) klejem distal aby inni elektronicy (np. [[Seban]]) nie mieli szans poznać jego tajemnic. Jak pokazał czas, nieco opóźniło to tylko popularyzację tego przydatnego narzędzia. Oprócz montowania rozszerzeń zajmował się również pozbawioną jakiejkolwiek filantropii, popularną w tamtym miejscu i czasie dystrybucją oprogramowania.+'''STEC''' (Stecu) czyli mgr inż. Krzysztof Stec, kierowca karetki pogotowia, legenda giełdy na Grzybowskiej. Niegdyś mieszkał w Międzylesiu na ulicy Reymonta - człowiek, który chyba jako pierwszy w Polsce montował ''freezery'' w Atari na [[Giełda na Grzybowskiej|giełdzie na Grzybowskiej]] oraz rozszerzenia pamięci itp. Jako jeden z niewielu posiadał dostęp do zachodnich usprawnień Atari. Jako pionier, nie chciał naśladowców-plagiatorów a w szczególności konkurencji, skutkiem czego wpadł na oryginalny sposób zabezpieczanie swej ciężkiej pracy - po skończonym montażu freezera zalewał go (i część Atari) klejem distal aby inni elektronicy (np. [[Seban]]) nie mieli szans poznania jego tajemnic. Jak pokazał czas, nieco opóźniło to tylko popularyzację tego przydatnego narzędzia. Oprócz montowania rozszerzeń zajmował się również pozbawioną jakiejkolwiek filantropii, popularną w tamtym miejscu i czasie dystrybucją oprogramowania.
-Znany był z tego, że koniecznie chciał utrzymać swój status na giełdzie, wsławił się tym, że gdy jedno z pism wydało schemat rozszerzenia Atari do 192Kb wykupił wszystkie numery, które mu się udało dostać w kioskach całej Warszawy i okolicach (fama głosi, że cały nakład, ale pojedyńcze egzemplarze można było jeszcze trafić).+Cechą charakterystyczną rozszerzeń Steca były przełączniki i diodki kontrolne. W swoim osobistym modelu Atari 800XL miał ich sporo (była nawet diodka wskazująca dostęp do pamięci dodatakowej).
- +Znany był z tego, że koniecznie chciał utrzymać swój status na giełdzie. Wsławił się tym, że gdy jedno z pism wydało schemat rozszerzenia Atari do 192Kb wykupił wszystkie numery, które mu się udało dostać w kioskach całej Warszawy i okolicach (fama głosi, że cały nakład, ale pojedyńcze egzemplarze można było jeszcze trafić).
 +W późniejszych latach swojej działaności całkowicie przesiadł się na Amigę, do której również montował wszelakie rozszerzenia.
[[Kategoria:Ludzie]] [[Kategoria:Ludzie]]

Wersja z dnia 22:17, 2 maj 2006

STEC (Stecu) czyli mgr inż. Krzysztof Stec, kierowca karetki pogotowia, legenda giełdy na Grzybowskiej. Niegdyś mieszkał w Międzylesiu na ulicy Reymonta - człowiek, który chyba jako pierwszy w Polsce montował freezery w Atari na giełdzie na Grzybowskiej oraz rozszerzenia pamięci itp. Jako jeden z niewielu posiadał dostęp do zachodnich usprawnień Atari. Jako pionier, nie chciał naśladowców-plagiatorów a w szczególności konkurencji, skutkiem czego wpadł na oryginalny sposób zabezpieczanie swej ciężkiej pracy - po skończonym montażu freezera zalewał go (i część Atari) klejem distal aby inni elektronicy (np. Seban) nie mieli szans poznania jego tajemnic. Jak pokazał czas, nieco opóźniło to tylko popularyzację tego przydatnego narzędzia. Oprócz montowania rozszerzeń zajmował się również pozbawioną jakiejkolwiek filantropii, popularną w tamtym miejscu i czasie dystrybucją oprogramowania. Cechą charakterystyczną rozszerzeń Steca były przełączniki i diodki kontrolne. W swoim osobistym modelu Atari 800XL miał ich sporo (była nawet diodka wskazująca dostęp do pamięci dodatakowej). Znany był z tego, że koniecznie chciał utrzymać swój status na giełdzie. Wsławił się tym, że gdy jedno z pism wydało schemat rozszerzenia Atari do 192Kb wykupił wszystkie numery, które mu się udało dostać w kioskach całej Warszawy i okolicach (fama głosi, że cały nakład, ale pojedyńcze egzemplarze można było jeszcze trafić). W późniejszych latach swojej działaności całkowicie przesiadł się na Amigę, do której również montował wszelakie rozszerzenia.